Make love no waste

This post is also available in: polski (Polish)

I meet Aurélie Vargas in one of the Galway cafes. We sit at the table and she gave me the fabric flower sac where I find: oval face soap, teddy bear shampoo and square body soap with stamped inscription: 100% hand made.

All of them made from natural ingredients, look beautiful in simple colours. I couldn’t imagine before how shampoo can be solid without plastic bottle.

I put them on the table next to our coffees, and Aurélie takes me into the world of her natural cosmetics. She explores it from four years, and she has been making them by herself two years already.

Sometimes passion and adventure can surprise us at the least expected moment, even from the beginning  does not look cheerful.

I had diagnosed hormonal problems that many young people have now. Doctor told me that I should start paying attention to the cosmetics, because it turns out that many preservatives contained in cosmetics can disrupt hormonal management and aggravate the symptoms of the disease. – Aurélie says.

– I have never paid so much attention to the composition of cosmetics before, but after this diagnosis I started to read books step by step, so many books about natural cosmetics, and about properties of natural ingredients. Finally I started making my own soaps and shampoos. – Aurélie says.

Aurélie composes ingredients and adapts comfortable shapes for her cosmetics because she checked for example that for the face soap it will be the best make oval shape because it fits the most comfortably in the hand during the cleaning.

Her cosmetics have great and the same time simple store.

For example, shampoo contains: shikakai powder – is very good for cleaning and detangling, neem powder for sensitive scalp and  against dandruff, nettle – prevents hair loss and leave them smooth and shiny, castor oil –  makes hair stronger, help growth them and moisturizing,  shea butter – the best for curly hair.

One women who use a lot of solid shampoos, said that one, which she bought from Aurélie was the best shampoo she has ever had.

Aurélie started sells her natural cosmetics in Galway with Tiny Traders Village -brand, which previously have organized small market at backyard of Art Centre Aras nanGael and leter at Nuns Island Theatre. Now, they do fairs in different places of city, time to time. This is kind of independent brand, which connect many fantastic crafters.

However set up the business required courage and overcoming own self.

At the beginning I gave cosmetics, which I made to my friends, and they were delighted and told me that I should start selling them for people. However, I did not know how to transform my passion into the business, I was a bit afraid of it and then one day my friend Thibault put myself literally on the stand with my products.

Many people want to start zero waste products. They can find them at Aurélie’s stand.

My colleague from work Martha, when I told her about Aurélie’s  natural soaps and shampoos, reacted – I really want to use zero waste cosmetics, I was looked for them long time. They are great in the travel as well and I travel a lot. 

During the meeting with Aurelie, my imagination turns on and I am getting more and more curious how such miracles cosmetics can make at home?

I buy various products, such as oils, clays, shea butter, separately. They all come from proven sources and they are completely organic. Then I compose the ingredients for shampoo or soap and I melt them slowly by using a “bain- marie” which is a system with hot water and allows to control the temperature very accurately and make sure nothing gets too hot. This is one of the important things is to avoid burning the ingredients and overheating the oils otherwise they break down and lose many properties. I also add a little camomile water. After I make shapes, like I would make a cake. I cut out some, but also I have special forms like: cars, plane, teddy bears, hearts, stars. Sometimes I try to combine colours, too. Once I made soap, which looks as the Irish flag.

 Aurélie’s  things come from the heart.

Creating those natural cosmetics makes me relax and after I am proud when I can see own project done, and also people’s reactions lift me up.

Her friend Thibault  is a great photographer and he help her present cosmetics in very professional but also special way. Aurélie’s Natural cosmetics always are arranged deliberately, on towels, in the little bowls, stones, and prices are written always on stones. Even in the pictures, her solid cosmetics are combined with nature, against the background of the ocean, or on the picnic blanket. Last one we can see in the winter scenery with funny little puppets.

Aurélie told me that it is very easy to make natural cosmetics, but I think she has amazing sense, patience and big passion for it. Do you imagine the soaps dry up six weeks.

I would like to make natural cosmetics for rest of my life. – Aurélie says, with smile.

You will have a occasion to see and also buy her cosmetics at the Tiny Traders Village Christmas Gift Fair 14th, 15th, 21th, 22nd of December in Tribeton, on Merchants Rd. in Galway from 11am until 6pm.

You can also check Aurelie’s Natural cosmetics here.

The interview with her refreshed my faith that it is worth to take care about our talents, have a courage to start a business if we really want, be pround of ourself and do what we love in the life.

Make love no waste

Spotykam się z  Aurélie Vargas w jeden z kawiarni Galway. Siadamy przy stoliku, a ona wręcza mi płócienny woreczek w kwiatki, w którym znajdują się: owalne mydełko do twarzy, szampon z kawą w kształcie misia oraz kwadratowe mydło do ciała z wybitym napisem: 100% hand made.

Wszystkie z naturalnych składników prezentują się pięknie w prostych kolorach. A ja nie mogę nadziwić się, że szampon może być w stałej konsystencji i bez opakowania.

Mydełka rozkładam na stoliku obok naszych kaw, a Aurélie zabiera mnie w świat naturalnych kosmetyków, których sekrety zgłębia od czterech lat, zaś od dwóch wyrabia mydełka i szampony własnoręcznie.

Okazuje się, że pasja i przygoda może nas zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie, nawet takim, który na początku nie wygląda czarująco.

Kilka lat temu zdiagnozowano u mnie problemy hormonalne z jakimi teraz boryka się wielu młodych ludzi. Lekarz powiedział mi, że powinnam zacząć zwracać uwagę na kosmetyki, gdyż wiele środków konserwujących znajdujących się w kosmetykach, może zaburzać gospodarkę hormonalną i nasilać objawy choroby. – mówi Aurelia.

Nigdy wcześniej nie zwracałam większej uwagi na skład kosmetyków, ale po tej diagnozie zaczęłam. Krok po kroku czytałam książki, całe mnóstwo książek o naturalnych kosmetykach, o właściwościach naturalnych składników, aż w końcu zaczęłam wyrabiać własne mydełka i szampony.– opowiada Aurélie.

Aurélie sama komponuje składniki swoich kosmetyków oraz dostosowuje wygodne kształty. Sprawdziła na sobie, że do mydełka do twarzy najlepszy będzie owalny kształt, gdyż wygodnie mieści się w ręce podczas mycia.

Jej kosmetyki mają wspaniały i zarazem bardzo prosty skład.

Na przykład w szamponie znajdziemy: sproszkowane shikakai – idealnie nadaje się do mycia, sproszkowane liście Miodly Indyjskiej – wspaniale działają na włosy: odżywiają, nawilżają i redukują ich wypadanie, pokrzywa – zapobiega wypadaniu włosów, wygładza je i sprawia, że promienieją, olejek rycynowy – wzmacnia włosy i pomaga im odrastać, masło shea – bardzo dobrze nawilża i jest niezastąpione przy kręconych włosach, używają je bardzo często Afrykanki.

Pewna kobieta, która kupiła szampon od Aurélie wręcz zaznaczyła, że to najlepszy skondensowany szampon jaki do tej pory miała, a używała ich już całkiem sporo.

Aurélie zaczęła sprzedawać swoje wyroby w Galway z Tiny Traders Village – marką, która aranżuje małe targi rękodzielnictwa w Galway. Najpierw był mały market w podwórku centrum artystycznego Aras na nGael, potem market w Nuns Island Theatre. A obecnie ta niezależna marka, która gromadzi fantastycznych rękodzielników organizuje targi okazjonalnie w różnych miejscach miasta.

Założenie biznesu wymagało sporo odwagi oraz przełamania siebie.

Na początku rozdawałam zrobione kosmetyki znajomym, a oni byli zachwyceni i powtarzali mi, że powinnam zacząć je sprzedawać i robić dla większej liczby ludzi. Ja jednak nie bardzo wiedziałam jak przemienić moją pasję w biznes, trochę się tego bałam i wtedy mój przyjaciel Thibault dosłownie „przybił mnie gwoździami” do stoiska z moimi wyrobami.

Wielu z nas coraz bardziej chce używać kosmetyków zero waste. Znajdziecie je u  Aurélie. Moja koleżanka z pracy Marta, kiedy usłyszała, że ktoś robi w Galway takie kosmetyki była zachwycona i powiedziała mi, że już długo szuka podobnych produktów dla siebie, bo chciałaby przestawić się na nie całkowicie. Wspaniale sprawdzają się one również w podróży, a Marta sporo wyjeżdża.

Kiedy słucham historii Aurelii i zerkam na mydełka, które od niej dostałam, włącza mi się wyobraźnia i jestem coraz bardziej ciekawa jak w ogóle powstają takie cuda w domu?

Kupuję osobno różne wyroby, jak oleje, glinki, masło, shea. Wszystkie pochodzą ze sprawdzonych źródeł i są całkowicie organiczne.  Komponuję składniki na szampon lub mydło i powoli stapiam je w bemarze. Jest to naczynie i specjalny system z gorącą wodą, który pozwala bardzo dokładnie kontrolować temperaturę. Wtedy mam pewność, że olejki nie przegrzeją się i nie stracą cennych właściwości. Następnie formułuje kształty, trochę tak jakbym wyrabiała ciasto. Niektóre kształty wycinam, do innych mam specjalne foremki. Czasami też łączę kolory. Kiedyś zrobiłam mydełko, które wyglądało jak flaga irlandzka.

Jej przyjaciel Thibault, który robi świetne zdjęcia pomaga Aurélie prezentować zrobione przez nią mydełka i szampony w profesjonalny sposób. Na zdjęciach oraz na stoisku są one zawsze ułożone rozmyślnie, na ręcznikach lub w specjalnych miseczkach, a ceny napisane są na kamieniach ułożonych dookoła. Nawet na fotografiach mydełka i szampony łączą się zawsze z naturą. Możemy je podziwiać na tle oceanu, lub na kocu piknikowym. A teraz przed świętami w zimowej scenerii z zabawnymi ludzikami, które obejmują mydełka.

Aurélie stwierdza, że bardzo łatwo robi się takie kosmetyki, jednak ja dostrzegam jej wyjątkowy zmysły do komponowania składników, wielką pasję i cierpliwość. Czy wyobrażacie sobie, że takie mydełka i szampony schną aż sześć tygodni.

Chciałaby robić naturalne kosmetyki już do końca życia – uśmiecha się Aurélie, dziewczyna z pasją, od której wiele się nauczyłam podczas jednej rozmowy.

W najbliższą sobotę i niedzielę jest okazja aby odwiedzić stoisko Aurélie na świątecznym targu Tiny Traders Village, który odbędzie się: 14,15, 21, 22 grudnia w klubo-restauracji Tribeton, na Merchan’t Rd. w Galway, od 11.00 do 18.00.

Zajrzyjcie do Aurélie ‘s Natural cosmetics.

Rozmowa z Aurélie odświeżyła mi wiarę w to, że warto dbać o swoje talenty, odważyć się na biznes krok po kroku jeśli tego chcemy, być dumny z siebie i robić w życiu to co kochamy.

Photos in the article by Thibault. All rights reserved.

(Visited 42 times, 1 visits today)

1 Comment Make love no waste

  1. Pingback: Keep calm and have Christmas card – blue tram

Leave A Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *