This post is also available in:
English (angielski)
Tęsknota za domem żyje w każdym z nas, bezpiecznym miejscem, do którego możemy pójść tacy jacy jesteśmy i nie będziemy kwestionowani.
Maya Angelou
Pomarańczowe światło zachodu słońca za firanką, posłane łóżko, wzgórza porośnięte wrzosem, ręce matki, czajnik na kuchence, a nad nim suszące się pranie, zrelaksowany kot, przytulający się ludzie, buty, szklane butelki z sokiem, ocean (…) Rozmaite obrazy kojarzą nam się z domem. Pochodzimy z różnych krajów ale wszyscy mieszkamy w Galway i połączyła nas wystawa fotograficzna pod tytułem “Dom”, którą w ramach lokalnego festiwalu artystycznego zorganizował Hugh Murphy.
Dzień wcześniej w naszym mieście szalał sztorm, więc część wydarzeń została odwołana. Jednak w sobotę chociaż nadal wiało, przebiło się nieśmiało słońce. A w bibliotece w dzielnicy Ballybane zgromadzili się lokalni mieszkańcy, ludzie z różnych kultur, którzy na codzień żyją obok siebie.
Osobiście trudno jest mi ograniczyć mój dom tylko do czterech ścian. Bo przeprowadzałam się już wiele razy i czasami mam wrażenie, że po prostu żyję w drodze. Jednak każde miejsce, w którym mieszkam urządzam przytulnie i po swojemu. Takim symbolem domu jest dla mnie kredens, który stoi w salonie oraz stół nakryty kolorowym obrusem.

Fot. Maciek Doczyk
Jako część mojego domu zawsze ważna jest dla mnie lokalna społeczność. Jeszcze kiedy mieszkałam w Polsce, chciałam coś budować razem z ludźmi z tego samego miasta. Teraz kontynuuję to w Galway.
Dlatego mój dom w zasadzie nie ma dachu. Ważny jest w nim ocean i dobre buty. Ale także przytulne spędzanie czasu, na sofie, w fotelu, przy stole. Często przy zapalonej świeczce, albo miłej lampce. Moim domem jest dla mnie mój mąż oraz kot, którego już z nami nie ma, ale jego obecność symbolizuje odbicie łapki.

"Dom bez dachu", fot. Małgosia Doczyk
Dom jest korzeniem naszego bytu na świecie, źródłem wszelkich radości i smutków, przeznaczonych przez los
– mówi Xiaojian Zheng.
Z Xiaojian Zheng (Jennifer) kilka lat temu zrobiłam wywiad na moim blogu. To było w czasie pandemii, dlatego wymieniałyśmy się tylko mailami. I właśnie teraz dzięki wystawie, miałyśmy okazję spotkać się po raz pierwszy na żywo.

Fot. Xiaojian Zheng (Jennifer Page)
Jennifer, która urodziła się w Chinach, dzieli dom w Galway z innymi ludźmi. Na jej fotografii widać korytarz i drzwi wejściowe z kolorowym witrażem, które odbijają się w pękniętym obrazie. Dzięki głębi, chciała nadać więcej przestrzeni miejscu, w którym aktualnie mieszka.
Jej twórczość oraz badania, które prowadzi na Uniwersytecie w Galway, koncentrują się na kształtowaniu przestrzeni, tożsamości i zrównoważonym rozwoju. Pół roku temu zaprezentowała w Galway, dokumentalne fotografie ze swojego rodzinnego miasta Tai’an na wystawie “Desultory Narrative”.

Fot. Fot, Xiaojian Zheng
Kilka lat temu natknąłem się na cytat z Cycerona: “Jeśli masz ogród i bibliotekę, to masz wszystko czego potrzebujesz”. Niestety mamy tylko ciasny ogródek, za to w pobliżu jest las jak schronienie. Poczucie komfortu zawsze dawały mi książki. Gdy jakiś czas temu zmagałem się w moim życiu z lękami, książki były moją ostoją. A szczególnie książki o sztuce były dla mnie źródłem inspiracji.
– mówi Hugh Murphy.

Fot. Hugh Murphy
Znalezienie odpowiedzi na to, czym jest dla nas dom, wydaje się bardzo ważne, ale czasami nie jest proste. Ludzie przemieszczają się, tracą swoje domy w wyniku wojen. Emigrują, szukają lepszego miejsca do życia z rozmaitych powodów. Z kolei w Irlandii sytuacja mieszkaniowa często nie pozwala ludziom mieć domu na własność.
Ale czy dom to tylko budynek?
Dom to dla mnie miejsce, gdzie nie muszę odgrywać żadnych ról, gdzie mogę zdjąć wszystkie maski i po prostu być sobą. To przestrzeń, gdzie jestem kochana, rozumiana i oczekiwana. Gdzie wszystko wydaje się głęboko znajome – nieskończenie znajome. To miejsce, gdzie czuję ciche wsparcie moich korzeni, a to połączenie daje mi pewność siebie i głębokie poczucie bezpieczeństwa. To miejsce, które może dać ci niesamowitą siłę do życia, gdzie możesz odzyskać energię życiową na każdy nowy dzień.
Jednak życie ma teraz swój własny rytm, a czas dyktuje inne zasady. Nie zawsze możemy zbudować jeden dom na całe życie – więc uczymy się nosić to poczucie domu w sobie i delikatnie je odtwarzać, w miejscu, w którym życie oczekuje od nas, że będziemy.
– mówi Svitlana Soloviova.
A czym dla Ciebie jest dom?