Pachnie różowymi tulipanami, gdy zjadamy śniadanie przy otwartych drzwiach. Trójkąty z serem, herbata waniliowa, chrupiące płatki nie umykają też uwadze czarno-białej kotki. Na ganku kołyszą nas kolorowe hamaki, a my przeglądamy się w bańkach mydlanych niczym w magii. Po błękitnym niebie frunie lotka badmintona ode mnie do ciebie. A nad polem jaskrawo żółtego rzepaku tańczą bociany.
Continue readingCategory Miejsca
Wspomnienia made in Carlow
W dniu urodzin odkrywam nowe pasmo siwych włosów i bardzo się z tego cieszę, bo kolor idealnie pasuje do mojej kwietniowej sukienki. Kilkenny budzi się z piosenek wyśpiewanych w pubie The Field. I love you – wciąż nucę w rock & rollowych myślach.
Continue readingIrlandia w taki dzień jak ten
A my spodziewaliśmy się, że słońce wyjdzie zza chmur. Ale, że wiatr się ulotni i nie spadnie ani jedna kropla deszczu? WOW!😊
Continue readingWzgórze Knockma i przebijające się światło
W sobotę rano deszcz skapuje do mojej short Americano, którą zaparzył mi świetny barista w Jungle Cafe. Szary początek marca wciąż trzyma mnie w napięciu. Czy wreszcie mogę ucieszyć się drogą do domu?
Continue readingGdy ostatnio wpatrywałam się w gwiazdy
Jest ich tysiące, przed małym białym domkiem z czerwonymi drzwiami na Connemarze. Zadzieramy głowy do góry i trwamy kontemplując błyszczące punkciki w rześką noc pod koniec października.
Continue readingAmor y Amistad
Weekend rozpoczął się z przyjaciółmi. Najpierw włoska kawa z Agą na szczęśliwej ulicy Woodquay. A potem wieczór z Bią i Jackiem, którzy przynieśli nam roślinę prosto z Brazylii.
Continue readingTea sugar a dream – Dziękuję Turcjo!
Ostatni świt w Turcji jest lawendowo-różowy. Budzi nas szum Morza Marmara, pierwsze łódki ruszają do Stambułu, sąsiedzi spotykają się na porannym pływaniu. Wychodzimy z pokoju na brzeg. Ulvi – nasz gospodarz z Efe Cafe przyszykował już tosty i czai w dzwonkowych szklankach. Zapala papierosa i opowiada nam o swojej codzienności w Silivri. Za chwilę żegnamy się po turecku: Güle güle i wyjeżdżamy z bramy ostrożnie, żeby nie potrącić kota, który myje się pod drzewem oliwnym na rogu ulicy.
Continue readingZapach moreli we Wrocławiu
– Czy ma pan pomarańcze?
– Pani, teraz jest sezon na morele i wiśnie. W Hiszpanii pomarańcze zbiera się dopiero we wrześniu. W tej chwili znajdzie pani tylko stare pomarańcze.
– W takim razie poproszę łubiankę moreli. W sumie też są pomarańczowe.
Continue readingKolacja nad jeziorem Derg
Czasami przygoda rozpoczyna się późno i całkiem niespodziewanie, o 16.00 po południu, gdy leżysz markotny na sofie. I wtedy nagle chce ci się coś zjeść, ale tylko w jakimś pięknym miejscu, daleko stąd, może nad jeziorem Derg. Bo to 90 km od Galway, gdzie w życiu jeszcze nie byłeś.
Continue readingEurope at Home – projekt z Faro łączy najróżniejszych ludzi
„Jesteśmy kosmonautami
Mogę zostać
z tobą w twoim umyśle
Tym sposobem
Nie będziemy sami”
– napisała w swoim wierszu Jamila Faber z Leeuwarden z Niderlandów. Odnalazłam ją, pomiędzy innymi autorami w albumie „Europe at Home”, gdzie ukazał się także i mój tekst.
Continue reading