Posts tagged Galway2020

Warsztaty robienia kartek z Wave Makers

Ten post jest o fantastycznych warsztatach kartkowych, ale przede wszystkim o społeczności Wave Makers (Twórców Fal), którą stworzyliśmy w Galway w ostatnich latach.

Na początku grudnia jedna z wolontariuszek Tana Kundek wpadła na pomysł, by zrobić wspólnie z innymi wolontariuszami kartki świąteczne, bo sama uwielbia tworzyć kartki, a ja jej pomogłam w organizacji, bo jak może wiecie też jestem miłośniczką ręcznie robionych kartek. O wszystko zadbała nasza rewelacyjna menadżerka Elena Toniato. To ona była zapalnikiem w społeczności Twórców Fal.

Continue reading

Wolontariusze Galway 2020 podtrzymują iskrę społeczności

Nawet jeśli coś bardzo trudnego dzieje się w naszym życiu, zawsze ma to wiele odcieni. Pandemia Covid-19 oraz izolacja były zaskakujące i ciężkie do przyjęcia dla wszystkich. Także dla zespołu Europejskiej Stolicy Kultury Galway 2020. Jednak wolontariusze nazywani Twórcami Fal nie pierwszy raz zadbali o światło między chmurami. Zbudowali mosty by pozostać w kontakcie z lokalną społecznością

Continue reading

Może dziś rozchmurzy nas piosenka

Po raz kolejny Irlandia pokazała mi, że niewiele potrzeba, by stworzyć magię.

Pierwszego października jest chłodno i mokro. Ubieram pomarańczową kurtkę wolontariusza Galway 2020 i wsiadam na błękitny rower. Przy Walter Macken Place nic się nie dzieje, a osiedle Mervue wydaje się być bez życia. Na budynkach dostrzegam wilgoć, zaś na ulicy roboty drogowe. Gdy jednak przypatrzę się lepiej odnajduję słoneczniki w ogródku pod blokiem, a nawet małą szklarnię.

Continue reading

Latawce w Athenry

Jadę wreszcie pociągiem. Nie ważne, że tylko piętnaście minut, czuję ten sam zew przygody jak gdybym jechała do Dublina. Tymczasem wysiadam w Athenry – malutkiej miejscowości nieopodal Galway.

Na peronie spotykam Bronagh, również wolontariuszkę Galway2020. Będziemy dziś puszczać latawce z Hope it rains. Dziś nie pada, dzięki Bogu, ale wiatr jest jak zwykle. Kto bym tam widział Zachodnią Irlandię bez wiatru.

Continue reading

Galway po wschodzie słońca #1

To miasto nosi jeansy i rozrzuca wiersze w ślepych uliczkach. Tutaj czas jest jak ocean, cierpliwie błyszczy pomiędzy palcami.

Dwanaście lat temu poznałam miasto położone w zatoce Atlantyku pełne szczerej tolerancji, ślepych uliczek, płynących do serca piosenek i głośnego krzyku mew. Pomyślałam wtedy, że chciałabym tu kiedyś zamieszkać. Po latach przelotna wówczas myśl zamieniła się w rzeczywistość. Mieszkam w Galway już siedem lat.  

Continue reading