Druga fala epidemii przypłynęła wraz z jesienią. W Galway ocean leje się z nieba, a huk wichury budzi mnie w nocy. Jednak szum rewolucji z Polski jest głośniejszy niż wzburzone morze, odbija się echem w moim sercu.
Continue readingDate Archives październik 2020
Jak rower dodaje mi skrzydeł
Nie wyobrażam sobie swojego życia bez roweru. Odkąd pamiętam rower zawsze motywował mnie do przygody. Nawet jeśli jechałam tylko do sklepu na tej samej ulicy.
Continue readingBardzo blisko stąd
Kto to wie, gdzie to jest:
wierne psy, zorze i dzikie ogrody?
To bardzo, bardzo, bardzo blisko stąd.
To tam, gdzie przegrywa, gdzie wygrywa nikt.
Gdzie w równoległości jezioro i szczyt.
Gdzie tańczę, przepływam po pustkę - po nic.
-śpiewa Mela Koteluk.
Continue readingSpołeczna lodówka – dzielmy się z innymi
Zapalnikiem do tego artykułu było wirtualne spotkanie z Izabelą Duchnowską inicjatorką wspólnej lodówki, którą postawiła przed swoim hostelem artystycznym na wrocławskim Nadodrzu.
Continue readingHiszpańskie śniadanie – Pan con tomate
Za moim oknem w Galway grafitowe chmury i mokry asfalt. Tymczasem w kuchni przy stole siedzi Hiszpania, ponieważ od kilku poranków delektuję się Pan con tomate.
Continue readingDwie orbity poezji Małgorzaty Wątor
Pewnego popołudnia Przeznaczona / Namienionô– dwujęzyczna książka z wierszami Małgorzaty Wątor, wpadła przez szczelinę na listy w niebieskich drzwiach mojego mieszkania w Galway, w Irlandii. Pierwszy wiersz przemówił do mnie już w przedpokoju.
Continue readingMoże dziś rozchmurzy nas piosenka
Po raz kolejny Irlandia pokazała mi, że niewiele potrzeba, by stworzyć magię.
Pierwszego października jest chłodno i mokro. Ubieram pomarańczową kurtkę wolontariusza Galway 2020 i wsiadam na błękitny rower. Przy Walter Macken Place nic się nie dzieje, a osiedle Mervue wydaje się być bez życia. Na budynkach dostrzegam wilgoć, zaś na ulicy roboty drogowe. Gdy jednak przypatrzę się lepiej odnajduję słoneczniki w ogródku pod blokiem, a nawet małą szklarnię.
Continue reading