Posts by Blue Tram

Bruksela z przyjaciółką

Zaczyna się na dworcu Gare Du Midi, gdzie wysiadam z pociągu pomalowanego sprayem i niemal od razu biegnę po gofra z cukrem. W tle gwiżdżą pociągi do Amsterdamu, Paryża, Londynu. Ale ja chcę być tylko w Brukseli. To tu przyjechałam, żeby spotkać się z przyjaciółką w połowie drogi.

Continue reading

Brownie na koralowej plaży

Turkus rozbija się o skały wzdłuż drogi R336. Przelotne słońce rozświetla wrzosowiska pełne skał, które ciągną się jak w filmie. Zatrzymujemy się w Carraroe przy fioletowej kawiarni Bia Blasta, którą kiedyś pokazała mi Liza. Próbuję sobie przypomnieć jak w języku Gaelic mówi się “Hello” , bo w tym rejonie 80% mieszkańców używa na co dzień tego języka.

Continue reading

Imbolc – nadzieja na jaśniejsze ścieżki

Pierwsza operacja w życiu już za mną. I obudziłam się ze snu w samą porę, bo na festiwal Imbolc, który Irlandia celebruje w ten weekend. Kilka lat temu pisałam tutaj, że celtycki Imbolc spotyka się na skrzyżowaniu z dniem świętej Brygidy. Tymczasem zakładam rudą bluzę, zapalam świeczki obok ceramicznego wulkanu Wezuwiusza i włączam kolorowe światełka. A przyjaciółka przynosi mi czerwoną prymulkę w żółtej doniczce.

Continue reading

Ułamek wieczności

Nie miałam pojęcia, że moje włosy są już tak platynowe dopóki nie usiadłam na tle Indianki, która przecierała szmaragdowe oczy czerwienią. Piękna, zapatrzona w dal na ludzi przy kawiarnianych stolikach.

Continue reading

Codzienne dzieło sztuki, żeby żyć

W naszym ogrodzie na dachu wyrosły wielkie muchomory pomarańczowe i czerwone, posypane nieregularnymi kulkami, które wyglądają jak zwinięte papierki. Gdy listopad zaciąga chmury i włącza całodniowy deszcz, nasze muchomory są jak żywe dzieła sztuki, przebijają się kolorem przez najczarniejsze myśli.

Continue reading

Hania Rani w muzyce może wszystko

Długi dzień – zagaduje do nas facet w pubie Dudley’s, gdzie siedzimy czekając na koncert Hani Rani, polskiej pianistki i kompozytorki. Popijam piwo Blue Ghosts na cześć jej nowej płyty ‘Ghosts’.

O tak, to bardzo długi i ekscytujacy dzień, dla nas przyjechaliśmy aż z Galway, bo tuż za rogiem w Vicar Street zagra niesamowita artystka, która w muzyce może wszystko – mówi Maciek.

Continue reading

Tu i Teraz na festiwalu Baboró

Każdy z Was ma swoją historię. Koniecznie ją opowiedzmy‘ – powiedziała aktorka Julie Sharkey na swoim przedstawieniu o ciężko pracującej „Mrówce zwanej Amy” /“An ant called Amy” w reżyserii Rymonda Keane’a. Mrówka w końcu przestała się tak śpieszyć i odnalazła szczęście. A my na koniec tej sztuki przesłaliśmy nasze ciepłe myśli osobom, które są dla nas wyjątkowe. Wysyłaliśmy je w balonie, dmuchanym przez naszą wyobraźnię. Gdy byłam wolontariuszką na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki dla Dzieci Baboró, zwolniłam szalone tempo.

Continue reading