Kartki i listy – mój dom podróżuje

This post is also available in: English (angielski)

Od połowy pandemii uczestniczę w projekcie „Postcard from Home” zorganizowanym przez Amateo – Eurpejską Sieć Uczestnictwa w Kulturze. Polega on na wymianie własnoręcznie zrobionych kartek i listów z tematem przewodnim, którym jest dom. W pierwszym etapie pisaliśmy czym jest dla nas dom, następnie czym dom był, i czym będzie w przyszłości. Ludzie z całej Europy, a nawet i świata zostali dobrani losowo. Ja koresponduję z Paulien z Holandii i choć projekt powoli dobiega końca, my postanowiłyśmy wymieniać się kartkami i listami dalej.

Czym jest dla Ciebie dom?

Wymiana kartek skłoniła mnie do zastanowienia się, czym jest dla mnie dom. A ponieważ jestem emigrantką, odpowiedź na to pytanie nie jest dla mnie oczywista. Myślę, że pojęcie domu może być czasami niezbyt jasne, nawet jeśli mieszkamy całe życie w jednym kraju. Bo dom może być uczuciem, tęsknotą i czymś ewidentnie spoza czterech ścian. A ja mam wrażenie, że dom często wozimy w sobie.

Jest nim poczucie bezpieczeństwa, prywatności, miłości, więzi. Dla mnie przedziwną rzeczą jest to, że to wszystko co miałam we Wrocławiu (w poprzednim domu) znalazłam także w Galway. Więc dom w jakiś sposób wypływa z nas i przeprowadzka nie wszystko zmienia.

Dom w podróży

Faktem jest, że mój dom stale podróżuje. Przeprowadzałam się w życiu już wiele razy i w każdym miejscu tworzyłam podobny klimat. Na przykład zasłonki w chmury, świeczki, książki, kot na kolanach, piękna filiżanka dobrej porannej kawy, błękitny rower, krzyk mew, turkus oceanu i niebieskie drzwi. Tak, mój przyszły dom będzie miał z pewnością niebieskie drzwi.

Aktualnie jestem na etapie szykowania się do kolejnej przeprowadzki i szukania nowego miejsca. Już taki dom widziałam, a nawet dwa, ale nie da się czasami czegoś kupić w biegu, tak technicznie. Jednak jest we mnie poczucie, że ten właściwy dom poczeka, odnajdzie się jeśli będzie trzeba. Bo teraz choć piszę te słowa przy malutkim stoliku, w wynajętym mieszkaniu, to mam poczucie bycia w domu, który choć nie jest idealny, ale jest częścią mojego życia i ciekawym przystankiem na drodze.

Wolność od oczekiwań

Kiedy projektuję kartkę dla Paulien zwracam uwagę na detale. zastanawiam się co by się jej spodobało, choć jej nie znam. Znowu wycinam z papieru pagórki Connemary, robię z wełny na szydełku owcę. Ale przede wszystkim zwalniam i uwalniam się od oczekiwań, chcę czekać, choć za pazuchą mam niecierpliwość. Kiedy w końcu widzę pod niebieskimi drzwiami kopertę vintage z ciekawą postacią oraz z napisem Holland, ekscytuję się, rozdzieram papier i znajduję kartkę z lasem, wielkim komarem i wierszem. A Justa pisze mi w mailu żebym spodziewaj się przesyłki. Mała koperta z serduszkiem jest także w drodze do Lilki. Tak więc jak już mogliście przeczytać wcześniej kartki i listy, to dla mnie wciąż niezwykłe połączenie z kimś kto jest daleko. Celowo nie zamieszczam zdjęcia mojej ostatniej kartki. Nigdy tak nie robię. Została ona zrobiona dla konkretnej osoby i chcę, aby to ona najpierw ją odkryła.

A czym dla Was jest dom? Czym był i czym będzie? Podzielcie się w komentarzach, jestem bardzo ciekawa.

Zdjęcie tytułowe Jacqueline Macou.

(Visited 104 times, 1 visits today)

2 Comments Kartki i listy – mój dom podróżuje

  1. Irena 11 kwietnia 2021 at 20:16

    dom to miejsce w którym jestem spokojna, czasem szczęśliwa, twórcza i dobrze się czuję sama ze sobą

    Reply
    1. Blue Tram 11 kwietnia 2021 at 21:12

      Dziękuję za podzielenie się! 🙂 Pozdrowienia!

      Reply

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *