This post is also available in: English (angielski)
Kobieta grubo po 40-tce zakłada słoneczne trampki do sukienki w krople deszczu. I płaszcz w kolorze lizbońskiej kamienicy. Fryzjerka Helena obudziła na jej głowie srebrne i miedziane ścieżki. Jedna z nich prowadzi nad rzekę Corrib.
Kwietniowe popołudnie pachnie stokrotkami, goździkami, irysami i dzikimi tulipanami. Choć trochę za wietrznie i mokro jak na wiosnę, spełnione marzenia błyszczą w chwilowym słońcu.
Małe furtki do sekretnych ogrodów są wciąż otwarte, a w tętnicach pulsuje młodość. Po co liczyć ile potrzeba kwiatów w bukiecie, ile zakosztowało się Portugalii, turkusu w Atlantyku, pomarańczy toczących się po ulicach Sewilii, zatrzymało kadrów w nieobliczalnej pamięci? Życie wciąż się wydarza, nie trzeba go osiągać, wystarczy oddychać i być szczęśliwy.
Urodzinowa stylówka z BMW zaraz po fryzjerze – zdjęcia Maciek Doczyk.