Moje grudniowe kartki

This post is also available in: English (angielski)

Za oknem kobaltowe niebo i dobrze znany dom z czerwonymi drzwiami. Kolorowe lampki przewieszone na karniszu świecą spokojem. Blask odbija się w czekoladowym spodku filiżanki.

Rozkładam mały stolik, kładę na nim morską deskę do krojenia. Obok na kanapie stare magazyny, nieprzeciętne papiery, ścinki oraz piórnik, a w nim konturówki, nożyczki, klej.

Odkrywam w sobie mała dziewczynkę

W tym roku moje pocztówki wychodzą bajkowe i zarazem bardzo proste. Bo ja jestem małą dziewczynką, która unosi się z balonikiem w przestworza wyobraźni. Potem ląduję na śnieżnym polu z kumplem – różowym księżycem i oddycham w świecie wyciętym z papieru i uczuć.

Nad turkusowym oceanem znajduję maszynę do pisania i wystukuję list do przyjaciela. Skały w oddali zachwycają perskim różem.

Totalny recycling

Tym razem nic a nic nie dokupiłam do robienia kartek, nawet kleju. W sumie zawsze moje kartki są w dużej mierze z recyklingu. Bardzo spodobała mi się idea Ciary, która powiedziała mi w wywiadzie, że zawsze tworzy z tego co akurat ma wokół siebie. Obserwuję, że taka metoda rozbudza niesamowicie wyobraźnię. Kiedy masz niewiele, zaczynasz poszukiwać, rozglądać  się, dostrzegać, szukać nowych rozwiązań. Mam wrażenie, że ja sama jestem recyklingowa.

Do kartek przydała mi się nawet papierowa japońska torebka, jeszcze z kawałkiem taśmy klejącej,  pachnąca Tokio i myślą o Paulinie, która mi ją kiedyś sprezentowała. Z torebki pomalowanej w Japonię wycięłam kształt domku i nakleiłam na nim drzewa miłorzębu oraz umieściłam dziewczynkę, która jest motywem przewodnim mojego grudnia. Przydał się także tekturowy tag od majtek, na którym widniał lis namalowany przez projektantkę Fennelę Smith, która tworzy piękne ilustracje wykorzystywane na rzeczach użytkowych (majtkach, skarpetkach, torbach, kubkach).

Kolor, iskra, ulotność

Bo mgnienie, które chwytamy w tym momencie szybko odleci. Uczę się więc tracić, dzień za dniem, ale nie ze łzami w oczach, tylko z akceptacją i wdzięcznością, że wszystko płynie urokliwie niczym rzeka. A ja jestem dziewczynką na puszystej chmurze. Nade mną drzewa i gwiazdy. Przede mną sekundy i kolory. Czasem prześliźnie się również prążkowany ogon kota i połaskocze mnie w nos.

A Wy robicie w tym roku kartki na święta? A może wymyślacie jakieś recyklingowe dekoracje?

(Visited 85 times, 1 visits today)

2 Comments Moje grudniowe kartki

  1. Daria 10 grudnia 2020 at 12:27

    Piękne kartki, Gosiu!

    Reply
    1. Blue Tram 10 grudnia 2020 at 14:12

      Daria, dziękuję! Do Ciebie też leci specjalna! 🙂

      Reply

Leave A Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *