Posts tagged sztuka

Shoefiti – graffiti zawieszone w powietrzu

Czasami pewna cząstka nas zostaje zawieszone na linii wysokiego napięcia, tak jak trampki, które wirują od paru dni nad Distillery Road w Galway. Czy zastanawialiście się, dlaczego ktoś wrzuca buty na różnego rodzaju miejskie kable? Ja zawsze myślałam, że zrobił to ktoś, by wykazać się zręcznością po paru piwach. Choć przyznam, że trampki w każdym położeniu wzbudzają moją sympatię.

Continue reading

Raj odnaleziony w Irlandii

Kiedy świeci słońce, Connemara wygląda niczym bajkowa kraina. Soczysta zieleń wylewa się na drogę jak koktajl z natki pietruszki i kiwi. By przez kilkadziesiąt kilometrów miksować się z granatowymi potokami i morsko różową Armerią Maritimą. Pod nieboskłonem królują czarodziejskie góry, a u ich podnóży szkli się najpiękniejszy turkus jaki do tej pory widziałam.

Continue reading

Flamenco – rytm codziennego życia

Za oknem słyszę dźwięk młotka uderzającego o blachę. W porannej kuchni filiżanka z kawą dźwięcznie dotyka spodka. Na szklanej desce skrzypi nóż, gdy kroję chleb, a butelka oliwy stuka o blat. Choć jest zwykła środa ubieram błękitne buty do flamenco, przywiezione z Kadyksu i wybijam swój wewnętrzny rytm na podłodze w kuchni.

Continue reading

Dokąd zaprowadziły mnie poszukiwania wiosny?

Czy wiosna wyjechała z Irlandii? Ostatnio widziano ją w Berlinie, we Wrocławiu i w Aleksandrowie Kujawskim. W Galway pozostawiła po sobie tylko żółte trampki, znalazłam je nieopodal rzeki w liściach dzikiego czosnku. Pasowały jak ulał, zasznurowałam więc długie sznurówki i ruszyłam na poszukiwania utraconej wiosny.

Continue reading

Poezja na co dzień

Poranna kawa pachnie niczym drzewka pomarańczowe na placyku Doña Elvira w Sewilli, choć za oknem mistyczna szarość. Siedzę na sofie jak na ławeczce wyłożonej ciepłymi kafelkami, lecz zamiast odgłosów wody w fontannie, zamęt pralki. Notes oparty o sztruksowe nogi. Nie potrafię wyłączyć poezji. Jest moim życiem.

Continue reading

Na skrzyżowaniu – celtycki Imbolc i święta Brygida

Może w tej ciemności, którą w sobie rozpoznajesz jest nadzieja na jaśniejsze ścieżki

z błogosławieństwa Imbolc

Ciężkie chmury obejmują początek lutego, deszcz nie ustaje. A lockdown w Irlandii potrwa do 5 marca. Kryzys przysiada na parapecie wraz z zieloną pleśnią. Dlatego zamiast przez okno gapię się w Instagram i rozpoznaję na zdjęciu znajomy symbol – kwadratowy krzyż upleciony z sitowia. Bo dziś jest Imbolc –  celtyckie święto końca ciemnych zimowych dni, rytuał oczyszczania, a także festiwal poezji, sztuki i rzemiosła. I choć jeszcze tego nie widać, to także w Irlandii pierwszy dzień wiosny. A może w tych trudnościach, które teraz przeżywamy ukryte jest światło?

Continue reading