Och, moje życie zmienia się każdego dnia w każdy możliwy sposób –
śpiewa The Cranberries i młoda koniczyna wyłania się z ciemności. Widzę zrobione z niej butonierki, przypięte do bluz i kurtek przeciwdeszczowych. Bo dziś Święty Patryk sprząta wyspę po zimie.
Category Refleksje
Wzgórze Knockma i przebijające się światło
W sobotę rano deszcz skapuje do mojej short Americano, którą zaparzył mi świetny barista w Jungle Cafe. Szary początek marca wciąż trzyma mnie w napięciu. Czy wreszcie mogę ucieszyć się drogą do domu?
Continue readingUczę się pisać reportaż
Na wszystko przychodzi odpowiedni moment
Kiedy zaczynam pisać, u ramion wyrastają mi niebieskie skrzydła i w sobotę rano lecę po kawę, choć na ulicach Galway szaleje gradowa burza. W bluzie Portishead oraz ze szkicami tekstów pod czapką czuję się sobą i wiem, że tym razem nic mnie nie zatrzyma. Bo oto jestem na wymarzonym kursie reportażu, który prowadzi reporter Marcin Kącki.
Continue readingGoście na wyspie
Końcówka lata rozświetla się we mnie jak lampki na suficie w The Secret Garden, gdzie piszemy z Martyną wiersze przy herbacie truskawkowo-lawendowej. Galway gra na kontrabasie, puszcza oczko i przedstawia się nam wszystkim na nowo. Bo, gdy przyjeżdżają do mnie goście i ja staję się na moment turystką.
Continue readingZapach moreli we Wrocławiu
– Czy ma pan pomarańcze?
– Pani, teraz jest sezon na morele i wiśnie. W Hiszpanii pomarańcze zbiera się dopiero we wrześniu. W tej chwili znajdzie pani tylko stare pomarańcze.
– W takim razie poproszę łubiankę moreli. W sumie też są pomarańczowe.
Continue readingKoty, kawa i Galway
Nieważne, że dziś niedziela, musimy wstać wcześnie, bo czekają na nas dwa koty, którymi opiekujemy się przez weekend. Mewy wrzeszczą od piątej rano, jakby ktoś obdzierał je z białych, pachnących morzem piór.
Continue readingKobieta grubo po 40-tce
Kobieta grubo po 40-tce zakłada słoneczne trampki do sukienki w krople deszczu. I płaszcz w kolorze lizbońskiej kamienicy. Fryzjerka Helena obudziła na jej głowie srebrne i miedziane ścieżki. Jedna z nich prowadzi nad rzekę Corrib.
Continue readingJak się dziś czujesz? – warsztaty poetyckie z Jackiem Bierutem
Gdzie są dzisiaj, w jakiej stronie kolczyki moje ulubione? - Ogień wygasać zaczyna, płakać chce biedna dziewczyna. I nie wiedzą, skąd i jak - zerwał się i powiał wielki wiatr (…) I nie wiedzą, skąd i jak - liść dębowy z dębinkami spadł, na kolana dziewczyn spadł za listkiem listek. Zrobią z nich dziewczyny kolczyki złociste. fragment wiersza Papuszy "Kolczyki z liścia".
Byłam już bardzo sfrustrowana codziennym galopem przez ostatnie trudne przeżycia, w dodatku wybuchła wojna i jej wyziew czujemy także w odległym Galway. Chciało mi się płakać jak dziewczynie z wiersza Papuszy, bo chmurne myśli przekonały mnie, że zgubiłam coś pięknego w moim życiu. I wtedy właśnie zapisałam się na warsztaty poetyckie Jacka Bieruta Snop cieni. To był zimowy cykl poetycki online w Maszynie do pisania, kilka jednodniowych spotkań. A ja trafiłam akurat na końcowe zajęcia.
Continue readingKorale z Ukrainy
Dla Ukrainy
Ołowiany świt w Bramie Domu. Budzę się w Ukrainie, wiatr łaskocze liście i zgina beżowe trawy.
Continue readingŻycie jak zebra na przejściu dla pieszych
Słońce jest posępnym, nieogrzewany dyskiem – napisał irlandzki poeta Colm Keegan w swoim wierszu “January Train” (“Styczniowy Pociąg”). Bo matowy, bezdźwięczny, szary, ciężki, ponury, ospały – to słowa, którymi można by opisać styczeń w Irlandii. I ja już szykowałam tekst o ciemnych dniach i markotnym nastroju. Tymczasem wzeszło słońce i rozjaśniło nasz lokalny świat, choć nie na wszystkie dni. Jednak z pewnością rozsunęło ciężkie acz lekko podziurawione zasłony mojego serca.
Continue reading