Posts tagged Irlandia

W drodze na Carrantuohill – owce, słonie i ja

Nie powinno się iść w góry samemu. Nigdy nie wiesz co może nagle się wydarzyć. Pewna kobieta, która nocowała u nas w zeszłym roku też twierdziła, że nic jej nie będzie, gdy pójdzie sama na Carrantuohill, a jednak utknęła w szczelinie i trzeba było ją ratować helikopterem.

 – powiedział John, kiedy oznajmiłam, że jutro wyruszam w góry sama. I miał rację, jednak moje pragnienie wspinaczki było silniejsze nawet od lęku, że wiatr zdmuchnie mnie z grani najwyższego szczytu Irlandii.

Continue reading

Bom Bia! – Czy chciałbyś spróbować domowej roboty requeijão? – wywiad z Bia Freitas

To było nasze pierwsze spotkanie po czasie izolacji, Bia – moja przyjaciółka Brazylijka, która mieszka w Galway wręczyła mi mały pojemniczek z uśmiechniętą emoikonką z napisem: Feito com amizade / Zrobione z przyjaźnią. W środku był biały delikatny requeijão przypominający kremowy twarożek lub ricottę. Dla mnie był to smak, którego wcześniej nie znałam. Jednak od razu się zakochałam, tym bardziej, że Bia zrobiła go całkowicie z naturalnych produktów, w domu.

Continue reading

Wakacyjna pocztówka z hrabstwa Clare

Na letnią eskapadę wybraliśmy się z M. aż trzy razy do hrabstwa Clare, które rozciąga się na południe od Galway. Znaleźliśmy krajobrazy jak z bajki. Gigantyczny płaskowyż krasowy, jasne przestrzenie oraz jaskinie, tajemnicze archeologiczne ślady, a także klify wszelkich rozmiarów i wesoło pokolorowane domki.

Czytaj więcej

Kosmos Ciary Beckers

Nie szukam, ale tworzę z tego co mam wokół siebie. Kiedy zobaczę coś blisko, rodzą się moje pomysły, jednak wszystko ma początek we mnie.

Ciara Beckers jest młodą artystką i moim zdaniem artystką – pionierką, ponieważ wgłębia się w coś czego wielu nie zauważa. Jej sztuka jest bardzo prosta, ale odnajduję w niej również odnajduję trochę surrealizmu. Ciarę poznałam w zeszłym roku, podczas jarmarku Tiny Traders Village w Galway. Gdy spotkałyśmy się ponownie na wywiad, w trakcie rozmowy pomyślałam, że Ciara ma coś w sobie z Salvadora Dali, który był zafascynowany odsłanianiem najgłębszego „ja”.

Continue reading

Hello darkness my old friend

Kiedy nad moją historyjką gaśnie światło, waham się by wstać i zaparzyć kawę w rudym kubku. Jednak w końcu podnoszę się i ruszam w mrok. Wycieraczki nie nadążają ścierać oceanu, który leje się przed oczami. Przez trzydzieści minut wiruje mi w głowie. Aż wreszcie dostrzegam, że owce też lubią ukrywać się pod skałą.

Continue reading

Galway po wschodzie słońca #1

To miasto nosi jeansy i rozrzuca wiersze w ślepych uliczkach. Tutaj czas jest jak ocean, cierpliwie błyszczy pomiędzy palcami.

Dwanaście lat temu poznałam miasto położone w zatoce Atlantyku pełne szczerej tolerancji, ślepych uliczek, płynących do serca piosenek i głośnego krzyku mew. Pomyślałam wtedy, że chciałabym tu kiedyś zamieszkać. Po latach przelotna wówczas myśl zamieniła się w rzeczywistość. Mieszkam w Galway już siedem lat.  

Continue reading

Jak znalazłam swoje drzewo?

Pewnego dnia na ogrzanej słońcem trawie dostrzegłam wysokie drzewo. Jego korzenie były ogromne, przysiadłam na jednym z nich, a plecy i głowę oparłam o ciepły pień.  Było mi wygodnie niczym w fotelu i czułam się wspaniale. Pomyślałam wtedy, że chcę codziennie wracać do tego drzewa, które niespodziewanie stało się moim towarzyszem.

Continue reading